Reportaże



Udostępnij

Ścieżka edukacyjna NA TURBACZYK Gorczański Park Narodowy

Autor: @Ak


Opracowano: 2013-04-10 15:19:41


 

Ilekroć przyjeżdżam do Koninek położonych u stóp Gorców mogłabym pełną piersią zaśpiewać: "Chcę do jedynego miejsca na ziemi, gdzie problemy przestają mieć znaczenie, do objęć, które akceptują me słabości, do nich pragnę, tylko do mej miłości. Jest na ziemi jedno moje małe miejsce, gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej, uciekam tam z moją całą miłością, wierzę w ciebie, wierzę w moje sacrum." /"Moje Sacrum" Mezo i Kasia Wilk/ Bo Koninki to takie miejsce, gdzie czuję się jak w domu. Sama nie wiem dlaczego tak bardzo pokochałam Gorce. Może dlatego, że spędziłam tam cudowne chwile, a może dlatego, ze pomimo swojej dostępności wciąż są dla mnie zagadkowe... Tam wszystko się szybko zmienia, ale jednocześnie czas płynie zupełnie inaczej, spokojniej...

 

/widok na Koninki z Polany Gąsiorowskiej/

 

Z Koninek, a właściwie z samej Ostoi Górskiej można wyruszyć w kilku kierunkach. My wybraliśmy pobliski szczyt - Turbaczyk, z którego rozciąga się przepiękna panorama na Beskid Wyspowy. Na Polanie Oberówka rozpoczyna się piękny szlak, edukacyjna ścieżka zdrowia Na Turbaczyk, której długość wynosi 6 km. Początkowo trasa biegnie drogą stokową, by chwilę później zagłębić się w las. Cisza, spokój, powoli oddalające się odgłosy cywilizacji i tan niesamowity zapach - to wszystko sprawia, że Człowiek przestaje oglądać się za siebie. Przestaje myśleć o tym, co było, co będzie... Ma jeden cel - SZCZYT. O trasie można poczytać w mini przewodniku, który zakupić można w recepcji Ostoi. Z tego to właśnie wydawnictwa można dowiedzieć się bardzo dużo o pozostawianych za sobą kilometrach. Rozpoczynając bowiem wędrówkę mamy przed sobą 10 przystanków tematycznych:

1. Badania naukowe w Gorcach. Siatka stałych powierzchni badawczych

2. Gorczańskie polany. Polana Gąsiorowska

3. Historia ochrony przyrody w Gorcach

4. Gorczańskie nazwy

5. Użytkowanie lasu. Drzewostan sztuczny

6. Historia turystyki w Gorcach. Turbaczyk

7. Polana Łąki. Władysław Orkan

8. Stosunki własnościowe. Wasielka

9. Drogi

10. Osadnictwo.

 

Polana Młynarska. Każdy z nich posiada swój punkt, przy którym po zatrzymaniu się na krótki postój można oglądać i podziwiać otaczającą nas przyrodę.

 

/leśne runo/

 

Trudy pieszej wędrówki na szczyt dość ostrym momentami podejściem, urozmaiconym schodami rekompensuje nam widok z podszczytowej polany (przystanek 6).

 

/przystanek 6 - Turbaczyk/

 

Na szczycie czeka na nas piękna polana, z której widok ukazuje nam całą panoramę Beskidu wyspowego. Jest ławeczka z tablicą, która nieco przybliża historię turystyki w Gorcach. Miła odmiana od chłodu lasy - taki odpoczynek na słoneczku, w ciepełku, pośród czerniejących wokół nóg borówek. Gwarantuję, że TAKICH borówek nie ma nigdzie indziej i choć w Parku Narodowym, w którym przecież się znajdujemy nie wolno zbierać leśnych owoców, kilka z nich zupełnie niepostrzeżenie ląduje w mojej buzi.

 

/gorczańska flora/

Widok zapiera dech w piersiach. Gdziekolwiek się nie odwrócić nasze oczy atakują różne odcienie zieleni mniej lub bardziej oddalonych szczytów. Panorama z Turbaczyka obejmuje całe Pasmo Biabiogórskie z samą Babią na czele, Beskid Makowski, Beskid Żywiecki i Beskid Wyspowy.

 

/panorama z Polany Turbaczyk/

 

Po odpoczynku ruszamy dalej. By kilkanaście minut później znów oglądać okoliczne masywy z innej perspektywy. Polana Łąki jest położona 1023 m.n.p.m. Z niej widać doskonale oddaloną Babią Górę oraz Turbaczyk i inne szczyty Gorców. Pośrodku polany dla turystów ustawiono ławeczki, by każdy mógł choć na chwilę w milczeniu podziwiać krajobraz. Drogowskaz umieszczony na szlaku informuje o czasie dojścia do Koninek oraz na Turbacz. My z żalem zostawiamy za sobą piękne widoki i znów zagłębiamy się w gorczański las.

 

 

Ostatnim widokowym punktem na naszej trasie jest Polana Młynarska. Później droga prowadzi nas już prosto do Koninek skąd rozpoczynaliśmy naszą trasę. Zmęczeni i szczęsliwi dotarliśmy w sam raz na obiad do Ostoi Górskiej. Cała trasa zajęła nam 5 godzin, a trzeba dodać, że jednym z wędrowników był sześciolatek. :) Kolejny szczyt należy do nas.

/widok z Polany Młynarskiej/

 

Więcej: tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, i tutaj.