Gęsia Szyja i Hala Gąsienicowa
Autor: wujek
Opracowano: 2011-12-18 21:28:50
Trasa: Dolina Filipka Rusinowa Polana Rówień Waksmundzka Pańszczycki Potok Czerwony Staw w Dolinie Pańszczycy Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej Przełęcz między Kopami Kuźnice
Głównym celem tej wycieczki miała być Gęsia Szyja. Ten popularny, reglowy szczyt jest częstym punktem naszych tatrzańskich wojaży, lecz moja ostatnia wizyta miała tu miejsce dobre kilka lat temu. Nadszedł więc czas na przypomnienie sobie słynnej panoramy z Gęsiej Szyi, która była propagowana przez Tytusa Chałubińskiego już w 1878 roku, jako „widok na 100 szczytów i przełęczy”. Oczywiście, zanim stanęliśmy na szczycie, nacieszyliśmy się niepowtarzalnym urokiem słynnej Rusinowej Polany. Z Gęsiej Szyi postanowiliśmy nie wracać tym samym szlakiem - nasze kroki skierowaliśmy więc ku Hali Gąsienicowej. Po drodze dodatkowo zwiedziliśmy Dolinę Pańszczycy i zamarznięty Czerwony Staw. Pierwszych turystów spotkaliśmy dopiero po 4 godzinach w schronisku na Hali Gąsienicowej. Miła atmosfera, panująca w środku rozleniwiła nas nieco i aż żal było schodzić do Kuźnic. Pełne słońce, ani grama wiatru i niewielka pokrywa śniegu - cieszymy się, że udało się nam wykorzystać tak świetne warunki pogodowe.
http://www.fotografie.nowytarg.pl/201,gesia_szyja_i_hala_gasienicowa_-_11.12.2011.html
Krzyżne & Szpiglasowy Wierch
Autor: Zgred
Opracowano: 2013-06-24 11:32:39
Trasa: Palenica Białczańska Rusinowa Polana Rówień Waksmundzka Pańszczycki Potok Czerwony Staw w Dolinie Pańszczycy Przełęcz Krzyżne Siklawa Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich Siklawa Tablica S.Bronikowskiego Szpiglasowa Przełęcz Dolina za Mnichem Schronisko PTTK nad Morskim Okiem Wodogrzmoty Mickiewicza Palenica Białczańska
To była moja pierwsza górska wyprawa w pojedynkę. Szlaki nie były wybitnie zatłoczone, ale w końcu to już był wrzesień, więc największe tłumy już wróciły do swoich spraw. Nocleg w "piątce" był dość ciężki - akurat tego dnia w tym schronisku mieli swój zlot słowaccy przewodnicy. Impreza trwała chyba do 2-3 w nocy. O miejsce na podłodze było bardzo ciężko. Udało mi się wcisnąć gdzieś między ławę a ścianę, ale i tak nie spałem w ogóle:) Kible zarzygane, wszędzie naokoło zezgonowani słowacy. Wyszedłem przed 6:00 na szlak. Naokoło schroniska były tłumy śpiących w śpiworach turystów, dla których nie starczyło miejsca w budynku. Widziałem jakichś ludzi, którzy wymościli sobie miejsce na nocleg w kosodrzewinie. Na brzegu Wielkiego Stawu stał namiot...
W drodze na Szpiglasową Przełęcz widziałem stadko kozic. Naliczyłem ok. 10 sztuk. Tyle atrakcji. Fragment trasy od Gęsiej Szyi aż do Doliny Pańszczycy jest bardzo przyjemny, ze względu na małą ilość mijanych ludzi. Podobnie z resztą było z podejściem na Szpiglasową, ale to akurat chyba ze względu na bardzo wczesną porę.