Poniżej można zapoznać się z opisami szlaków, których celem lub początkiem jest Poręba Wielka Koninki. Jeżeli chcesz zaplanować wycieczkę, to przejdź do opisu wybranego szlaku i wybierz znajdujący się tam przycisk 'Do kalkulatora szlaków'. Jeżeli poniżej nie znajdujesz interesujacego Cię szlaku, to przejdź do 'Kalkulatora szlaków' wybierając ten przycisk:
Kalkulator szlaków - Poręba Wielka KoninkiZ Poręby Wielkiej do Koninek szlak biegnie drogą. Na końcu Koninek znajduje się duży parking i końcowy przystanek PKS, gdzie dojeżdżają autobusy w Mszany Dolnej i Krakowa, a dalej znajduje się dolna stacja wyciągu krzesełkowego na Tobołów, a następnie wejście do Gorczańskiego Parku Narodowego. Z początku szlak prowadzi drogą leśną, po drodze niewielkie polanki
Pierwsze schronisko pod Turbaczem wybudowano w 1925 r. na Polanie Wisielakówka, która znajduje się w miejscu, gdzie łączą się prowadzące z Nowego Targu szlaki żółty i zielony. Schronisko spłonęło w 1933 r. W następnym roku przystąpiono do budowy kolejnego schroniska lokując je na polanie Wolnica pod samym szczytem Turbacza, po jego wschodniej stronie. W 1943 r. zostało spalone. Budowę obecnego schroniska rozpoczęto w 1953 r., a ukończono w 1958 r., ale już w październiku 1957 r. dokonano uroczystego otwarcia schroniska. Schronisko stoi w tym samym miejscu, gdzie poprzednie, a do jego budowy wykorzystano fundamenty i mury starego schroniska. Widok na Tatry z okien schroniska nie ma równego sobie.
Trasa: Poręba Wielka Koninki Obidowiec
Turbacz
Schronisko PTTK na Turbaczu
Turbacz
Obidowiec
Schronisko PTTK Stare Wierchy
Poręba Górna
Koninki już od dłuższego czasu są moją stałą bazą wypadową w Gorce. Może dlatego, że i ja i mój tegoroczny sześciolatek znajdujemy tam wszystko, czego aktualnie potrzebujemy w trrakcie górskiech "eskapad"? Przechodzone już tyle razy ścieżki edkacyjne właściwie dorastają razem z moim synem i co roku odkrywamy na nich coś innego, równie wspaniałego i niepowtarzalnego, jak poprzednio. Zatrzymujemy się zawsze w Ostoi Górskiej, która jest właściwie ostatnią ostoją cywilizacji przed Gorczańskim Parkiem Narodowym. Później są już tylko szlaki, bacówki, leśniczówki i schroniska....
Turbacz starannie planowałam od 2 lat. Pomimo wszelkich opowieści z trasy, jakie miałam okazję słyszeć starałam się dopasować trasę do kondycji mojego syna. Dobrze zrobiłam, bo podejście od strony Czerwonych Wierchów dało mu w kość ;) Myślę, że rok temu musielibyśmy odpuścić, a szkoda by było...
Zaczęliśmy od wyjazdu na Tobołów kolejką, a później ruszyliśmy oznakowanym szlakiem ścieżki edukacyjnej Wokół Doliny Poręby. Ścieżka łączy się z zielonym szlakiem, który dość ostro pnie się pod górę. Za sobą zostawiamy łagodną otwartą przestrzeń gorczańskiej łąki i zanurzamy się w typowym dla regionu lesie mieszanym. Szlak zielony pnie się pod górę łącząc się ze szlakiem czerwonym, prowadzącycm ze schroniska Czerwone Wierchy aż do schroniska na Turbaczu. Co ciekawe z tego samego punktu, z którego ruszyliśmy, czyli ze szczytu Tobołowa można dotrzeć najpierw do Starych Wierchów, a później dopiero na Turbacz. Jest to piękna przede wszystkim widokowo trasa, wiodąca w dużej mierze wyjeżdżonym szlakiem wzdłuż grzebietu Obidowca. Zielone podejście zaoszczędza nam jednak około 2-3 godzin i pozwala na bezpośrednie podejście pratycznie pod sam szczyt wspomnianej wcześniej góry. Szlaki bowiem łączą się około 15 minut drogi przed samym szczytem, z którego przy dobrej pogodzie rozciąga się widok na Tatry.
Stąd na Turbacz jest jeszcze spory kawałek do przejścia. Początkowo droga biegnie wzdłuż masywu czasem przez łąkę, czasem zanurzajac się w lesie. Ciekawym punktem na szlaku jest miejsce katastrofy samolotu ratowniczego, który rozbił się w tamtym rejonie 25 maja 1973 roku. Transportował on chorą dziewczynkę z Gdańska na lotnisko w Noweym Targu, skąd miała być przewieziona do Rabki Zdroju. W katastrofie zginęła matka dziecka.
Stąd szlak pnie się coraj bardziej stromo w górę. Zmienia się też okolica. Zielone lasy i łąki zostają zastapione przez samotnie sterczące ku niebu kikuty grzew. Pojawiają się też niskie krzewy. Sam szlak staje się dość trudny w podejściu ze względu na osypujące się spod nóg kamienie. Dlatego nie polecam żlebu! Nawet przy dobrej pogodzie są miejsca zacienione, gdzie podłoże nie wysycha, a śliskie kamienie to wyzwanie nie tylko dla małych, dziecięcych nóżek.
Trzeba też uważnie patrzeć na oznaczenia, ponieważ niegościnna okolica i wymierające drzewa znacznie zaburzają mozliwość prawidłowego oznakowania szlaku. Dla niewprawnego oka oznacza to liczne powtórki wychodzonymi po zboczu ścieżkami.
W końcu dochodzimy na szczyt Turbacza, gdzie wita nas ławeczka i cudowny widok na Gorce i Tatry. Odowiązkowe zdjęcie przy tabliczce punktu widokowego sprawia, że niewielka ilość miejsca na polanie szczytowej jest bardzo szybko zapełniana przez turystów wędrujących w kierunku schroniska. Z tego punktu do pieknego zabytkowego budynku schroniska pozostalo niewiele ponad 10 minut drogi leśnym traktem. Gdy tylko pojawia się przed nami charakterystyczny budynek możemy odetchnąć z ulgą i przystanąć choć na moment. Przechodząc dalej czeka na nas tablica informacyjna oraz postawiony ku informacji węzeł szlaków. Jest to chyba największy węzeł w całych Gorcach. Łaczą się tutaj trasy z Rabki Zdroju, Ochotnicy, Koninek i Nowego Targu.
Odpoczynek w schronisku to nie lada atrakcja i dla dużych i dla małych. Taras i jednocześnie punkt widokowy daje nam możliwość zaspokojenia głodu i jednoczesnego napawania się cudownymi panoramami. Nieopodal budynku schroniska znajduje się także największa leśna kaplica, w której odprawiane są Msze Święte. Corocznie 15 sierpnia spotykają się tutaj turyści z całej Polski na tradycyjnym Święcie Ludzi Gór.
Powrót nieco inną trasą zajął nam mniej więcej tyle samo czasu, co wyjście. Zrezygnowaliśmy bowiem ze schodzenia szlakiem zielonym i przy rozwidleniu pod Obidowcem wybraliśmy szlak czerwony w kierunku Starych Wierchów. Szlak ten na Polanie Młynarskiej łączy się z trasą edukacyjnej ścieżki zdrowia. I tą właśnie wróciliśmy na Tobołów, by stamtąd zjechać do Ostoi Górskiej na zasłużony odpoczynek