Zapraszamy do wirtualnej wycieczki z kanałem A chodźże na pole!
Siądźcie wygodnie i oglądajcie:
Poniżej można zapoznać się z opisami szlaków, których celem lub początkiem jest Starorobociański Wierch . Jeżeli chcesz zaplanować wycieczkę, to przejdź do opisu wybranego szlaku i wybierz znajdujący się tam przycisk 'Do kalkulatora szlaków'. Jeżeli poniżej nie znajdujesz interesujacego Cię szlaku, to przejdź do 'Kalkulatora szlaków' wybierając ten przycisk:
Kalkulator szlaków - Starorobociański WierchPrzejście przez Dolinę Starej Roboty na najwyższy szczyt polskich Tatr Zachodnich
Szlak prowadzi przez Dolinę Starorobociańską, której nazwa pochodzi od słów "stara robota", a dotyczy jednej z najstarszych kopalń w Tatrach. Początkowo łagodnie lasem razem ze szlakiem żółtym prowadzącym na Iwaniacką Przełęcz. Szlaki rozdzielają się wkrótce na Polanie Iwanówce. Dalej lasem do Starobociańskiej Polany.
Po opuszczeniu Starobociańskiej Polany, szlak wkrótce wchodzi w piętro kosodrzewiny. Teraz bardziej stromo wzdłuż Żlebu pod Pyszną, a następnie nieco łagodniej wyprowadzając na Siwą Przełęcz.
Grzbietem w górę do Liliowego Karbu.
Ścieżka wznosi się nad opadającym na północ urwiskiem, a podłoże jest dość kruche. Należy zachować dużą ostrożność.
Ścieżka schodzi w dół nad opadającym na północ urwiskiem, a podłoże jest dość kruche. Należy zachować dużą ostrożność.
Grzbietem w dół do Siwej Przełęczy.
Z Siwej Przełęczy najpierw łagodnie w dół, a potem bardziej stromo wzdłuż Żlebu pod Pyszną. Kosodrzewiną, dalej lasem do Starobociańskiej Polany.
Od Starobociańskiej Polany szlak prowadzi przez Dolinę Starorobociańską, której nazwa pochodzi od słów "stara robota", a dotyczy jednej z najstarszych kopalń w Tatrach. Pod koniec szlaku, na Polanie Iwanówka łączy się ze szlakiem żółtym schodzącym z Iwaniackiej Przełęczy, by razem dojść w dół Doliny Chochołowskiej.
Z Wołowca na Raczkową Przełęcz. Obfitujący w piękne widoki szlak główną granią Tatr Zachodnich.
Z Wołowca stromo w dół dość kruchymi skałami przy znacznej ekspozycji, co wymaga dużej ostrożności, a w niektórych miejscach użycia rąk. Przed Dziurawą Przełęczą znajduje się najtrudniejsze miejsce na szlaku, pozbawiona chwytów ścianka, na którą trzeba się wspiąć do góry kilka metrów. Następnie podejście w kierunku Łopaty, której wierzchołek trawersujemy od słowackiej strony. Schodzimy na Niską Przełęcz, a następnie mozolnie, ale przy mniejszej ekspozycji, wchodzimy na Jarząbczy Wierch.
Z Jarząbczego Wierchu dość łatwo schodzimy na Jarząbczą Przełęcz, a następnie w górę na Kończysty Wierch.
Schodzimy na Starorobociańską Przełęcz. Jej środkiem przebiega podłużne zagłębienie. Dalej zakosami w górę na szczyt Starorobociańskiego Wierchu.
Ścieżka schodzi w dół nad opadającym na północ urwiskiem, a podłoże jest dość kruche. Należy zachować dużą ostrożność.
Trasa: Siwa Polana Polana Huciska
Starorobociańska Dolina
Iwaniacka Przełęcz
Ornak
Siwa Przełęcz
Siwy Zwornik
Starorobociański Wierch
Kończysty Wierch
Trzydniowiański Wierch
Dolina Jarząbcza
Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej
Polana Trzydniówka
Starorobociańska Dolina
Polana Huciska
Siwa Polana
Wycieczkę jak zawsze rozpoczęliśmy wyjazdem z Krakowa o godzinie 6 rano ;) Poranna mżawka na szczęście trzymała się tylko granic administracyjnych Krakowa, bo Beskid Wyspowy przywitał nas pięknym wschodem słońca.
Po zostawieniu samochodu na parkingu w Siwej Polanie i wykupieniu biletów byliśmy gotowi na zmierzenie się z zaplonowaną przez nas trasą, czyli: Siwa Polana - Iwaniacka przełęcz - Ornak - Starorobociański Wierch - Kończysty i Trzydniowiański Wierch - Schr. w Dolinie Chochołowskiej - Siwa Polana i powrót do Krakowa.
Drogę z Siwej Polany do Wyżniej Bramy Chochołowskiej opiszę jednym słowem: asfalt. Natomiast dalsza część szlaku to już czysta przyjemność, no może poza stromym odcinkiem tuż przed Iwanicką Przełęczą, ale to są uroki gór ;) Na tym odcinku zdziwiła nas tylko panująca wokół nas pustka po wycince/wiatrołomach. Dawno nie szedłem tym szlakiem i po prostu innaczej go zapamiętałem.
Na samym Ornaku, krótka chwila zadumy nad jesiennym krajobrazem Tatr Zachodnich i kolejne zdziwienie, tym razem wywołane brakiem śniegu na dwutysięcznikach Zachodnich Tatr, kiedy to szczyty Tatr Wysokich wyraźnie były oblodzone. Po krótkim posiłku ruszyliśmy w kierunku Starorobociańskiego Wierchu. Pomimo słonecznej pogody, wiatr nie odpuszczał i w drodze na sam szczyt musieliśmy się mocno trzymać siebie, by nie zwiało nas ze szlaku. Jednak rozpościerające się przed nami panoramy i satysfakcja ze zdobycia kolejnego dwutysięcznika wynagrodziła nasz trud!
Po kolejnym krótkim postoju skierowaliśmy swoje kroki w stronę Kończystego, a następnie Trzydniowiańskiego Wierchu. Po serii zdjęć, coraz bardziej spragnieni ciepłego posiłku, czym prędzej ruszyliśmy w dół, do schroniska. Po całym dniu wędrówki, talerz ciepłej zupy jest niezastąpiony! Ze schroniska z bólem zebraliśmy się i doczłapaliśmy koło godziny 19:30 na parking w Siwej Polanie, z skąd wróciliśmy do Krakowa.
Zdjęcia z wycieczki można znaleźć w podanym niżej linku.
Trasa: Kiry Polana Biały Potok
Siwa Polana
Polana Huciska
Starorobociańska Dolina
Polana Trzydniówka
Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej
Dolina Jarząbcza
Trzydniowiański Wierch
Kończysty Wierch
Starorobociański Wierch
Siwy Zwornik
Siwa Przełęcz
Starorobociańska Rówień
Starorobociańska Dolina
Polana Huciska
Siwa Polana
Polana Biały Potok
Kiry
Wypad z parą znajomych. Startowaliśmy z Kir ok. 10:30. Do Schroniska Chochołowskiego droga dłużyła się bardzo. Później było już ciekawiej. Od Wyżniej Chochołowskiej zdarzało się sporo śniegu na szlaku, szczególnie w okolicy Pośredniej Kopy - można było zapaść się w śnieg po same kolana. Wyżej już nie było podobnych problemów. Na Starorobociańskim Wierchu złapał nas deszcz, więc nie zabawiliśmy tam długo i od razu zaczęliśmy schodzić w stronę Siwej Przełęczy. Zejście Doliną Starej Roboty dłużyło się niemiłosiernie, a to ze względu na ciągle padający deszcz i liczne płaty śniegu zalegające jeszcze na szlaku. W dwóch miejscach jednak śniegu było na tyle dużo i był na tyle twardy, że rozpędziliśmy się i przebiegliśmy ten odcinek (na łeb na szyję:), wyhamowując dopiero na krzakach kosodrzewiny. Później już bez przygód dotarliśmy do Kir (21-22).
Trasa: przystanek PKS Dolina Chochołowska Siwa Polana
Polana Huciska
Starorobociańska Dolina
Polana Trzydniówka
Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej
Grześ
Rakoń
Zawracie
Wołowiec
Jarząbczy Wierch
Kończysty Wierch
Starorobociański Wierch
Siwy Zwornik
Siwa Przełęcz
Ornak
Iwaniacka Przełęcz
Schronisko PTTK na Hali Ornak
Polana Pisana
Lodowe Źródło
Wyżnia Kira Miętusia
Kiry
Pierwszą wyprawę w Tatry w roku 2013 mam już za sobą. Wspólnie z Niebieskim wybraliśmy się w Tatry Zachodnie, do Doliny Chochołowskiej. Początkowo planowaliśmy startować z Palenicy i iść na Przełęcz Pod Chłopkiem, ale niepewne prognozy pogody na weekend 22-23.06.2013 sprawiły, że poniechaliśmy tego pomysłu i zdecydowaliśmy się na Wołowca.
Nie mieliśmy jakiegoś ścisłego planu powrotu, więc dość spontanicznie szliśmy cały czas granią wzdłuż granicy polsko-słowackiej, aż do Liliowego Karbu, skąd zeszliśmy do Siwej Przełęczy i dalej po grzbiecie Ornaku na Przełęcz Iwaniacką, a z niej do schroniska na Hali Ornak. Później jeszcze tylko szybki marsz do Kir i koniec drogi!
Ogólnie wyprawa była świetna, a widoki z Wołowca, Jarząbczego Wierchu i Ornaku były niesamowite (chociaż z tego ostatniego nieco ograniczony z powodu bardzo dużej ilości chmur i oparów po deszczu). Najcięższe momenty na trasie to zdecydowanie zejście z Wołowca w stronę Łopaty, podejście na Jarząbczy Wierch (bardzo strome i mozolne), oraz zejście z Ornaku na Przełęcz Iwaniacką (zmęczeni i przemoczeni schodziliśmy po bardzo śliskich głazach, które na tym odcinku są ułożone w formie stromych stopni - nie polecam na zejście, a w szczególności nie po tak długiej przebytej trasie, gdy mięsnie nóg już nie są tak silne). Poniżej kilka "komórkowych" zdjęć:
Polana Chochołowska
Widok na Kominiarski Wierch i Ornak z drogi na Grzesia
Widok z Wołowca na Rohacze
Niebieski schodzi z Wołowca
Podejście na Starorobociański Wierch
Morze chmur nad Doliną Chochołowską - widok z Ornaku.
Wyżnia Kira Miętusia
Trasa: Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Grześ
Rakoń
Zawracie
Wołowiec
Jarząbczy Wierch
Kończysty Wierch
Starorobociański Wierch
Siwy Zwornik
Bystry Karb
Bystrá / Bystra
Bystry Karb
Siwy Zwornik
Siwa Przełęcz
Ornak
Iwaniacka Przełęcz
Schronisko PTTK na Hali Ornak
Była piękna pogoda. Ranek rześki i słoneczny. Wyszłam po 6 rano ze schroniska na polanie Chochołowskiej żółtym szlakiem na Grzesia. Po drodze spotkałam człowieka pchającego z mozołem swój rower pod górę. Potem już było coraz piękniej Rakoń, Wołowiec, Jarząbczy, Kończysty Starobociański, Rakocza Przełęcz. Między Wołowcem a Jarząbczym miałam bliskie spotkanie z ciekawską kozicą. Na Rakoczej Przełęczy stwierdziłam, że jest jeszcze za wcześnie żeby pójść do schroniska na Ornaku więc powędrowałam jeszcze na Bystrą (strona słowcka) i przez Błyszcz wróciłam do Rakoczej Przełęczy. Następnie przez Ornak postanowiła wędrować do schroniska Ornak. Przejście było super, długie, ale za to widoki z każdego szczytu zapierają dech w piersiach. Zejście z Ornaka do Schroniska niestety bardzo mi dopiekło. Długie strome, schodkowe, końca nie widać. Do schroniska dotarłam około godz. 18.