Szlak niebieski Grześ - Rakoń

Opis i galeria zdjęć z niebieskiego Szlak niebieski Grześ - Rakoń szlaku Grześ (1653 m) Rakoń (1879 m)
Grześ (1653 m)

2 - szlak nieco trudny (konieczne buty trekingowe)
Ścieżka biegnie grzbietem Długiego Upłazu. Najpierw wśród kosodrzewiny lekko w dół, a następnie już tylko wśród traw lekko w górę.
Rakoń (1879 m)
Długość odcinka: 3.0 km
Czas przejścia: 1.10 godz.   Suma podejść: 240 m    Śr. nachylenie: 8%    GOT: 5 pkt.

W przeciwnym kierunku:
Czas przejścia: 0.10 godz.    Suma podejść: 10 m    Śr. nachylenie: 0.3%    GOT: 3 pkt.
Adresy stron z opisami wycieczek obejmujących niebieski szlak Grześ - Rakoń
Udostępnione przez użytkowników opisy wycieczek obejmujące niebieski szlak Grześ - Rakoń

Grześ, Rakoń i Wołowiec z doliny Chochołowskiej...

Autor: TomQc

Opracowano: 2012-05-07 19:49:44

Trasa: przystanek PKS Dolina Chochołowska Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Rakoń Zawracie Wołowiec Zawracie Wyżnia Dolina Chochołowska Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska Siwa Polana przystanek PKS Dolina Chochołowska


Szlak bez trudności, jednak kawał drogi jaki przeszliśmy tego dnia dał nam popalić. Polecam skorzystanie z wypożyczalni rowerów w Dolinie Chochołowskiej, błędem było, że tego nie zrobiliśmy. Ogólnie przyjemny spacerek aż po sam Wołowiec i dłużący się, nudny powrót przez las.

Wołowiec to piękne widoki na Tatry Zachodnie i apetyt na kolejne szczyty zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie. Polecam wszystkim niedoświadczonym w zmaganiach z łańcuchami i przepaściami ;).


Od Chochołowskiej do Kościeliskiej - schronisko Ornak

Autor: arielia

Opracowano: 2012-09-26 19:33:43

Trasa: Grześ Rakoń Zawracie Wołowiec Jarząbczy Wierch Kończysty Wierch Starorobociański Wierch Siwy Zwornik Bystry Karb Bystrá / Bystra Bystry Karb Siwy Zwornik Siwa Przełęcz Ornak Iwaniacka Przełęcz Schronisko PTTK na Hali Ornak


Była piękna pogoda. Ranek rześki i słoneczny. Wyszłam po 6 rano ze schroniska na polanie Chochołowskiej żółtym szlakiem na Grzesia. Po drodze spotkałam człowieka pchającego z mozołem swój rower pod górę. Potem już  było coraz piękniej Rakoń, Wołowiec, Jarząbczy, Kończysty Starobociański, Rakocza Przełęcz. Między Wołowcem a Jarząbczym miałam bliskie spotkanie z ciekawską kozicą. Na Rakoczej Przełęczy stwierdziłam, że jest jeszcze za wcześnie żeby pójść do schroniska na Ornaku więc powędrowałam jeszcze na Bystrą (strona słowcka) i przez Błyszcz wróciłam do Rakoczej Przełęczy. Następnie przez Ornak postanowiła wędrować do schroniska Ornak. Przejście było super, długie, ale za to widoki z każdego szczytu zapierają dech w piersiach. Zejście z Ornaka do Schroniska niestety bardzo mi dopiekło. Długie strome, schodkowe, końca nie widać. Do schroniska dotarłam około godz. 18.


Granią wokół Doliny Chochołowskiej z zejściem do Kir - Zgred & Niebieski

Autor: Zgred

Opracowano: 2013-06-23 18:27:21

Trasa: przystanek PKS Dolina Chochołowska Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Rakoń Zawracie Wołowiec Jarząbczy Wierch Kończysty Wierch Starorobociański Wierch Siwy Zwornik Siwa Przełęcz Ornak Iwaniacka Przełęcz Schronisko PTTK na Hali Ornak Polana Pisana Lodowe Źródło Wyżnia Kira Miętusia Kiry


Pierwszą wyprawę w Tatry w roku 2013 mam już za sobą. Wspólnie z Niebieskim wybraliśmy się w Tatry Zachodnie, do Doliny Chochołowskiej. Początkowo planowaliśmy startować z Palenicy i iść na Przełęcz Pod Chłopkiem, ale niepewne prognozy pogody na weekend 22-23.06.2013 sprawiły, że poniechaliśmy tego pomysłu i zdecydowaliśmy się na Wołowca. 

Nie mieliśmy jakiegoś ścisłego planu powrotu, więc dość spontanicznie szliśmy cały czas granią wzdłuż granicy polsko-słowackiej, aż do Liliowego Karbu, skąd zeszliśmy do Siwej Przełęczy i dalej po grzbiecie Ornaku na Przełęcz Iwaniacką, a z niej do schroniska na Hali Ornak. Później jeszcze tylko szybki marsz do Kir i koniec drogi!

Ogólnie wyprawa była świetna, a widoki z Wołowca, Jarząbczego Wierchu i Ornaku były niesamowite (chociaż z tego ostatniego nieco ograniczony z powodu bardzo dużej ilości chmur i oparów po deszczu). Najcięższe momenty na trasie to zdecydowanie zejście z Wołowca w stronę Łopaty, podejście na Jarząbczy Wierch (bardzo strome i mozolne), oraz zejście z Ornaku na Przełęcz Iwaniacką (zmęczeni i przemoczeni schodziliśmy po bardzo śliskich głazach, które na tym odcinku są ułożone w formie stromych stopni - nie polecam na zejście, a w szczególności nie po tak długiej przebytej trasie, gdy mięsnie nóg już nie są tak silne). Poniżej kilka "komórkowych" zdjęć:


Polana Chochołowska

 

Widok na Kominiarski Wierch i Ornak z drogi na Grzesia

 

Widok z Wołowca na Rohacze

 

Niebieski schodzi z Wołowca

 

Podejście na Starorobociański Wierch

 

Morze chmur nad Doliną Chochołowską - widok z Ornaku.

 

Wyżnia Kira Miętusia


Polowanie na krokusy na Polanie Chochołowskiej oraz wyjście na Grzesia i Rakonia

Autor: marcogor

Opracowano: 2014-04-08 01:44:35

Trasa: Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Rakoń Zawracie Wyżnia Dolina Chochołowska Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska Siwa Polana


Grupowy wypadzik do Doliny Chochołowskiej marcową porą, czyli kobierzec krokusów u stóp i zdobywanie okolicznych szczytów.


http://marekowczarz.pl/polowanie-na-krokusy-na-polanie-chocholowskiej-oraz-wyjscie-na-grzesia-i-rakonia/

Grześ - Rakoń - Wołowiec

Autor: Buchowicz

Opracowano: 2020-08-27 22:05:34

Trasa: Kiry Wyżnia Kira Miętusia Niżnia Kominiarska Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Bobrowiecki Żleb Grześ Rakoń Zawracie Wołowiec Zawracie Wyżnia Dolina Chochołowska Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska Siwa Polana


Pierwszy dzień w Tatrach miał być spokojny; "przebieżka tylko" - mówiliśmy. I wyszło jak zawsze... Wygłodniali Tatr rzuciliśmy sie na 30 km...