Szlak niebieski Kuźnice - Murowanica

Opis i galeria zdjęć z niebieskiego Szlak niebieski Kuźnice - Murowanica szlaku Kuźnice (1010 m) Murowanica (941 m)
Kuźnice (1010 m)
Murowanica (941 m)
Długość odcinka: 1.4 km
Czas przejścia: 0.15 godz.   Suma podejść: 0 m    Śr. nachylenie: 0%    GOT: 1 pkt.

W przeciwnym kierunku:
Czas przejścia: 0.15 godz.    Suma podejść: 70 m    Śr. nachylenie: 5%    GOT: 1 pkt.
Udostępnione przez użytkowników opisy wycieczek obejmujące niebieski szlak Kuźnice - Murowanica

Kopa Kondracka i Kasprowy Wierch

Autor: bartol

Opracowano: 2012-01-17 21:02:29

Trasa: Gronik Wielka Polana w Dolinie Małej Łąki Przełęcz Kondracka Kopa Kondracka Przełęcz pod Kopą Kondracką Kasprowy Wierch Myślenickie Turnie Kuźnice Murowanica


To był kawał dobrej drogi. Do Kasprowego nacieraliśmy w trójkę. Tam dziewczyny skorzystały z kolejki. Ja namówić się nie dałem...


http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=516041

Hala Gąsienicowa z Żoną dziećmi i Alicją

Autor: sumik86

Opracowano: 2012-07-02 11:58:30

Trasa: Murowanica Kuźnice Przełęcz między Kopami Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej Czarny Staw Gąsienicowy Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej Przełęcz między Kopami Kuźnice Murowanica


Anastazja (5 lat) całą drogę maszerowała sama, Alicja (10 lat) też, a Szymonek (3 lata) tylko z powrotem nie do końca dał radę


krokusy pod kopieńcem

Autor: akrzyczkowska

Opracowano: 2013-04-27 18:59:06

Trasa: Toporowa Cyrhla Kopieniec Wielki Olczyska Polana Nosalowa Przełęcz Kuźnice Murowanica


Wycieczkę tę odbyłam dziś to jest 27.04.2013. Pogoda była piękna, ale na krokusy to już ostatni gwizdek. Są jeszcze ale już przekwitają. Zaletą jest mały ruch na szlaku, tak więc słychać ptaszki.  O tej porze roku zdecydowanie jest to lepszy kierunek tej trasy niż odwrotnie. Podejście od Cyrhli w tym najbardziej stromym odcinku jest jeszcze w śniegu więc zejście byłoby trudniejsze ( bardziej ślisko ). Ale może to tylko mój kłopot, bo jestem już seniorką i to z kontuzją kolana.

Wycieczkę polecam wszystkim, widokowa i jesli nie na krokusy to na rozgrzewkę.

W lipcu polecam polanę na stołach ( od Kościeliskiej ) rewelacyjne stanowisko szarotek.

Pozdrawiam Ania


Miętusi - Kuźnice via Giewont i Kasprowy

Autor: Bieganek

Opracowano: 2013-05-09 10:20:56

Trasa: Gronik Przełęcz Przysłop Miętusi Wielka Polana w Dolinie Małej Łąki Przełęcz Kondracka Kondracka Przełęcz Wyżnia Giewont Kondracka Przełęcz Wyżnia Przełęcz Kondracka Kopa Kondracka Przełęcz pod Kopą Kondracką Kasprowy Wierch Myślenickie Turnie Kuźnice Murowanica


14.07.2011
Go&W
Tatrzańskich spacerów dzień 4 - ostatni.

 


Czerwone Wierchy oraz Goryczkowe

Autor: Zgred

Opracowano: 2013-06-24 11:26:15

Trasa: Kiry Wyżnia Kira Miętusia Chuda Przełęcz Ciemniak Krzesanica Małołączniak Kopa Kondracka Przełęcz pod Kopą Kondracką Kasprowy Wierch Myślenickie Turnie Kuźnice Murowanica


Ekipa ta sama, co w przypadku Starorobociańskiego Wierchu plus jeszcze dwoje znajomych. Wyjście z Kir ok 9:00. Na Przełęczy Pod Kopą dołączył do nas kolega, który jechał prosto z Warszawy do Zakopanego. W komplecie przeszliśmy całe pasmo Goryczkowych do Kasprowego Wierchu. Zeszliśmy zielonym szlakiem do Kuźnic i dalej do Murowanicy, skąd taryfą dotarliśmy do Kir.


2013.07.17 – Kopa Kondracka

Autor: stefan26

Opracowano: 2013-07-30 12:19:54

Trasa: Murowanica Kuźnice Klasztor Albertynek Hotel PTTK Kalatówki Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Przełęcz pod Kopą Kondracką Kopa Kondracka Przełęcz Kondracka Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice Murowanica


Kolejną naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Kuźnicach lecz szliśmy już od Murowanicy. Większość turystów korzysta z busów, które są wszechobecne w Zakopanem . My także z nich korzystaliśmy w dojazdach do Kuźnic, czy w powrotach choćby z Łysej Polany. Trudno jest przejść po ciekawych tatrzańskich szlakach robiąc pętlę tak, aby wyjąć w miejscu startu.

OK, wracam do tematu. Trasa z Kuźnic prowadzi niebieskim szlakiem poprzez Polanę Kalatówki i można iść tam dwoma drogami. Jedna prowadzi obok Hotelu Górskiego (tłok), a druga nieco poniżej polany i wg mnie to lepszy wybór. Dojście to około 30 min. Następnie idąc 30 minut dalej niebieskim szlakiem przez las, dochodzimy do Hali Kondratowej, na której jest małe schronisko (1333m). Stamtąd mogliśmy już dostrzec nasz cel podróży. Czwarty niezdobyty przez nas czerwony wierch Kopa Kondracka (2005m), a nie zdobyliśmy go w zeszłym roku ze względu na ewakuację przed złą pogodą.

Po małym odpoczynku na trawce przed schroniskiem, naładowaniu organizmów węglowodanami (szczególnie dzieciaki), ruszyliśmy w około dwugodzinne zdobywanie Przełęczy pod Kopą Kondracką (1863m). Słońce na niebie i brak wiatru nie pomagały w wejściu. Standardowo w dwójkach: Monika i Bartek oraz Konrad i ja, pokonywaliśmy kolejne metry. Patrząc na całość naszego urlopu, myślę że to jedno z cięższych i monotonnych podejść. Widoki za to są wspaniałe, satysfakcja z wejścia i to w dobrym czasie jest także wielka.

Znowu krótki odpoczynek i kilka fotek do kolekcji na przełęczy. Trochę zaczęło wiać i chmury wyszły na niebo lecz nasz cel czekał już tylko 20 minut od nas. Ruszyliśmy znowu podziwiając widoki szczytów po naszej i Słowackiej stronie. Kopa Kondracka (2005m), to był najwyższy punkt naszej wspinaczki. Schodziliśmy do Przełęczy Kondrackiej, która jest miejscem wypadowym na Giewont. Bardzo chcieliśmy tam także wejść, bo mieliśmy zapas czasowy bardzo duży lecz zniechęciły nas tłumy ludzi oczekujących na wejście na sam szczyt. Moje obserwacje i teorię na temat tłoku na szczyt opiszę w odrębnej wycieczce na Giewont, którą odbyłem z Konradem 24.07.2013. Poniżej fotka ze zbliżeniem tego właśnie „koreczka” na szczyt (zdjęcie niezbyt dobrej jakości).

giewont_K

Nie szliśmy więc dalej na Giewont, tylko skierowaliśmy się z powrotem do Hali Kondratowej, gdzie było już sporo turystów, którzy szykowali się na atak Giewontu. Krótki odpoczynek i zejście do Kuźnic. Jako nagrodę dla wszystkich zafundowałem lody i gofry, mały starter przed obiadem od Zosi (Moniki – tak właściwie to cały czas wołam na moją żonę Zosia, Zosiu – ładne imię).

Wycieczka jeżeli popatrzymy na przewyższenia i odległości nie należy do szczególnie wyczerpujących lecz myślę, że sam odcinek zielonym szlakiem pokonywany w słoneczny dzień może nieźle zmęczyć. Ponad 500m podejścia, na tak krótkim odcinku jest odczuwalne w nogach.

Poniżej link do galerii zdjęć z tego dnia.

http://rogala.priv.pl/?page_id=356#!/?portfolio=2013-07-17-kopa-kondracka


http://rogala.priv.pl/?p=7217

Nędzówka - Przysłop Miętusi - Polana Strążyska - Kuźnice - Dom Turysty Zakopane

Autor: Szysza

Opracowano: 2013-09-20 20:27:35

Trasa: Nędzówka Przełęcz Przysłop Miętusi Wielka Polana w Dolinie Małej Łąki Przełęcz w Grzybowcu Polana Strążyska Siklawica Polana Strążyska Czerwona Przełęcz Sarnia Skała Czerwona Przełęcz Dolina Białego (górne piętro) Przełęcz Białego Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice Murowanica Dom Turysty PTTK


Wszystko świetnie. Nocleg wspaniały w MTB Hostel przy Strzelców Podhalańskich 11 w Nędzówce. No i grzany browarek w Herbaciarni na Strążyskiej. Tylko pogoda była wredna. Tylko i aż. Przez pogodę aż nieopłacalne było pchanie się pod Siklawicę. Ale przy ładnej pogodzie trasa wspaniała.


Czerwone Wierchy niestandardowo

Autor: Ania Skurska

Opracowano: 2012-09-18 23:15:51

Trasa: Roma Polana Strążyska Przełęcz w Grzybowcu Wielka Polana w Dolinie Małej Łąki Przełęcz Przysłop Miętusi Kobylarz Małołączniak Kopa Kondracka Przełęcz Kondracka Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice Murowanica


Start godzina siódma z doliny Strążyskiej. Muszę powiedzieć, że takiej Strążyskiej nigdy jeszcze nie widziałam - oprócz nas nie napotkaliśmy żywej duszy aż do Małej Łąki. Nawet najmniejszej duszyczki! To dość niesamowite, biorąc pod uwagę popularność i dostępność szlaku. Górujący nad dolinką Giewont skąpany w promieniach delikatnego wrześniowego słońca dopełnił atmosfery. Od Przysłopu do samego Kobylarzowego Żlebu ścieżka jest raczej płaska, potem zaczyna wznosić się ostro w górę - tak idziemy ok. dwudziestu minut, zlani potem i od czasu do czasu osuwający się na luźnych kamieniach ; ). Pod koniec Żlebu mała niespodzianka - nietrudne skalne wejście z łańcuchem. Teraz czeka nas tylko wietrzna droga na Małołączniak i niezapomniane widoki aż do przełęczy Kondrackiej. No, może jeszcze piernik na Hali Kondratowej na zakończenie ; ). Serdecznie polecam trasę, jeśli ktoś ma dość oklepanych Czerwonych Wierchów w wariancie Kościeliska-Kondratowa a dodatkowo chce popatrzeć na zacięte twarze ludzi podążających na Giewont. BTW powiem Wam, że zauważyliśmy zależność - im jest później, tym osobnicy sunący do góry są gorzej ubrani, tj. w sandałki, laczki, mokasyny, a nawet lakierki. Zdażyła się też kamizelka podbita futerkiem ; ).

Pozdrawiam wszystkich Tatromaniaków!


Z Palenicy Białczańskiej przez Szpiglasowy Wierch aż do Kuźnic

Autor: Averback

Opracowano: 2012-09-18 00:35:35

Trasa: Palenica Białczańska Wodogrzmoty Mickiewicza Schronisko PTTK nad Morskim Okiem Dolina za Mnichem Szpiglasowa Przełęcz Tablica S.Bronikowskiego Zawrat Kozia Dolinka Czarny Staw Gąsienicowy Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej Przełęcz między Kopami Kuźnice Murowanica


  Dzień nie zapowiadał się pięknie. Poranek przywitał nas deszczem i całą drogę z Krakowa do Zakopanego padało. Jednak Pani pogodynka zapowiadała deszcz tylko do godziny 10, także ufni w jej prognozy mimo wszystko zdecydowaliśmy się na przebycie tej trasy.

  Do Zakopanego dojechaliśmy około godziny 9. Tam po szybkich zakupach i zostawieniu samochodu na parkingu w pobliżu Kuźnic, wsiedliśmy do BUS'u, ktory zawiózł nas do punktu startowego naszej wycieczki - Palenicy Białczańskiej. Odcinek z Palenicy do Morskiego Oka pokanaliśmy szybko i bez większych przeszkód. Po spożyciu śniadania i krótkim odpoczynku swoje kroki skierowaliśmy w kierunku Szpiglasowego Wierchu. Trasa bardzo przyjemna, pomimo sporego podejścia szlak jest bardzo mądrze poprowadzony, także bez większego wysiłku pokonalismy ten odcinek, a na miejscu mogliśmy podziwiać panoramę zarówno Polskich, jak i Słowackich Tatr smiley(w międzyczasie przestało padać, choć i tak o 3h później niż zapowiadała pogodynka).  Po krótkim postoju kontynuowaliśmy naszą wycieczkę, schodząc z Szpiglasowego Wierchu do Doliny Pięciu Stawów Polskich, z której rozpoczeliśmy wspinaczkę na Zawrat. Na tym etapie trasa już trochę dawała się nam we znaki, ale widok na całą dolinę, wysuwanie się słońca zza chmur i nieoczekiwane spotkanie z kozicą dodawało nam motywacji na dalszą drogę. Na Zawracie oczywiście pamiątkowe zdjęcie i rozpoczeliśmy zejście do Czarnego Stawu Gąsienicowego. I właśnie na tym odcinku spotkała nas największa niespodzianka całej wyprawy, mianowicie po kilkunastu minutach schodzenia w dół, nastąpiło załamanie pogody i dopadł nas grad surprise. Na szczęście po ~20 min. przestało prać i zmarznięci dotarliśmy do Czarnego Stawu Gąsienicowego i samego Murowańca,
z którego po długim popasie zeszliśmy do samochodu czekającego w Kuźnicach.

  Wyprawa jak najbardziej udana, co zobaczyliśmy i przeżylismy tylko nasze, stan osobowy pod koniec wycieczki równy stanowi osobowemu z początku wycieczki (4 osoby). Każdemu kto nie miał okazji iść tą trasą polecam. 


https://www.facebook.com/media/set/?set=a.179863258737323.45932.100001409501739&type=3

Kościelec i Świnica na szybko

Autor: zwirek75

Opracowano: 2013-09-09 16:00:37

Trasa: Murowanica Kuźnice Przełęcz między Kopami Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej Czarny Staw Gąsienicowy Kościelec Przełęcz Karb Zielony Staw Gąsienicowy Świnicka Przełęcz Świnica Świnicka Przełęcz Przełęcz Liliowe Dwoiśniak Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej Przełęcz między Kopami Kuźnice Murowanica


Nie wiedząc czemu nie byłem w lipcu ani razu w górach. Dodatkowo wypadł mi w lipcu tydzień urlopu, więc szansa na jakikolwiek wyjazd w góry mocno malała. Dodatkowo urlop miał być nad morzem, więc … no musiałem jechać w góry aby wytrzymać te parę dni w tak płaskim otoczeniu. Tak więc dzień przed wyjazdem na urlop udało mi się zebrać i korzystając z wolnego piątku wyjechać w Tatry. W sumie fajnie wyszło, w piątek byłem w Tatrach, w sobotę chodziłem po plaży mocząc stopy w Bałtyku. Jakkolwiek czasu miałem mało, chciałem jak najszybciej wrócić do Krakowa, przecież musiałem się przygotować do 700 km podróży po Polsce z rowerami na dachu …

Pewnym problemem był wybór trasy. Chciałem się trochę wytyrać, zastanawiałem się nad przejście przez Kuźnice->Murowaniec->Zawrat->D5S->Krzyżne->Murowaniec->Kuźnice. Ale przypomniałem sobie, że nie byłem przecież jeszcze na Kościelcu. No więc pomyślałem sobie, że może zacznę od tego szczytu, a potem jeżeli zdążę czasowo i dam radę kondycyjnie, to wyskoczę jeszcze na Świnicę.

Więcej:

http://sevencoins.pl/blog/2013/07/19/koscielec-i-swinica-na-szybko/


http://sevencoins.pl/blog/2013/07/19/koscielec-i-swinica-na-szybko/