Szlak niebieski Zawracie - Wołowiec

Opis i galeria zdjęć z niebieskiego Szlak niebieski Zawracie  - Wołowiec szlaku Zawracie (1863 m) Wołowiec (2062 m)
Zawracie (1863 m)

2 - szlak nieco trudny (konieczne buty trekingowe)
Szlak biegnie nieco eksponowanym grzbietem stromo w górę. Wymaga uwagi i ostrożności.
Wołowiec (2062 m)
Długość odcinka: 0.5 km
Czas przejścia: 0.25 godz.   Suma podejść: 199 m    Śr. nachylenie: 39.8%    GOT: 2 pkt.

W przeciwnym kierunku:
Czas przejścia: 0.25 godz.    Suma podejść: 0 m    Śr. nachylenie: 0%    GOT: 1 pkt.
Adresy stron z opisami wycieczek obejmujących niebieski szlak Zawracie - Wołowiec
Udostępnione przez użytkowników opisy wycieczek obejmujące niebieski szlak Zawracie - Wołowiec

Grześ, Rakoń i Wołowiec z doliny Chochołowskiej...

Autor: TomQc

Opracowano: 2012-05-07 19:49:44

Trasa: przystanek PKS Dolina Chochołowska Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Rakoń Zawracie Wołowiec Zawracie Wyżnia Dolina Chochołowska Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska Siwa Polana przystanek PKS Dolina Chochołowska


Szlak bez trudności, jednak kawał drogi jaki przeszliśmy tego dnia dał nam popalić. Polecam skorzystanie z wypożyczalni rowerów w Dolinie Chochołowskiej, błędem było, że tego nie zrobiliśmy. Ogólnie przyjemny spacerek aż po sam Wołowiec i dłużący się, nudny powrót przez las.

Wołowiec to piękne widoki na Tatry Zachodnie i apetyt na kolejne szczyty zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie. Polecam wszystkim niedoświadczonym w zmaganiach z łańcuchami i przepaściami ;).


Wołowiec-Grześ

Autor: kiki59

Opracowano: 2012-08-22 23:23:40

Trasa: Zverovka, rázc. Adamcuľa Ťatliakova ch. S. Zábrať Rakoń Zawracie Wołowiec Zawracie Rakoń Grześ Zadná Látaná Zverovka, rázc.


Planowana wycieczka na Rohacze, ale ze względu na duży wiatr, mgłę i mżawkę z Wołowca zeszliśmy na Grzesia.


Tatry Zachodnie - Wołowiec-Trzydniowiański

Autor: Ania Skurska

Opracowano: 2012-09-07 22:16:32

Trasa: Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Wyżnia Dolina Chochołowska Zawracie Wołowiec Jarząbczy Wierch Kończysty Wierch Trzydniowiański Wierch Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska Siwa Polana


A propos samej trasy – gorąco polecam, choć jeszcze goręcej w drugą stronę, tj. Trzydniowiański – Wołowiec. Nie napotkamy większych trudności poza nami samymi; potrzebna jest dobra kondycja fizyczna, bo często-gęsto będziemy napotykać podejścia i ciężkawe zejścia na osuwających się drogach. Poza tym to wyprawa długa, nam zajęła 10 godzin i myślę, że nie odbiega on od normy. Pogoda była w porządku, choć wietrzna. W jakąkolwiek by nie iść stronę, nie polecam Kulawca, dość niewygodne zarówno wejście jak i zejście. Postaram się dodać kilka zdjęć, choć z żalem muszę powiedzieć, że w pewnym momencie w aparacie włączył nam się tryb manualny w miejsce półautomatycznego i duża część fotek jest do wyrzucenia… A teraz małe rozważanie. Czasem stawiam sobie pytanie – jak to jest w końcu z Tobą, Ania; bardziej lubisz Tatry Wysokie, gdzie można obcować z gołą skałą i przeżyć trochę wrażeń w trudniejszym terenie, czy Tatry Zachodnie z ich uroczymi dolinkami, ścieżkami biegnącymi po graniach, gdzie wiatr rozwiewa włosy a wokół ciebie falują rdzawe trawy? Po dzisiejszej wycieczce nadal nie potrafię odpowiedzieć. Opisując Zachodnie (mowa o tych po stronie polskiej) używam dwóch sprzecznych słów – kocham oraz nie cierpię. Zacznę od nielubianych aspektów. Po pierwsze podejścia; są mozolne, długie i odkryte, co przy pełnym słońcu sprzyja przegrzaniu czachy i wypoceniu ostatnich rezerw wody, nawet tych na najczarniejszą godzinę. Drugie na mojej liście są drogi, konkretnie ich lichy stan. Patrząc od strony Trzydniowiańskiego Wierchu weźmy sobie chociażby drogę na Kończysty lub Wołowiec; uciekające spod stóp i kijków kamienie i żwir nagminnie skłaniają do bezcelowego mówienia brzydkich rzeczowników i epitetów. Moim absolutnym mistrzem jest jednak końcowe podejście na Trzydniowiański od strony Doliny Jarząbczej, mam nadzieję, że nie będzie mi już grozić w tym roku ; ). Po trzecie – jesteśmy bezbronni wobec bezlitosnej pogody, przed którą nie da się nigdzie schronić. Na kawałku jaki dziś robiliśmy nie ma też żadnego zejścia (na stronę polską, na słowacką i owszem), przemy od Wołowca do Jarząbczego, z którego opcje są dwie. Tego, co kocham w Tatrach Zachodnich jest pewnie więcej, jednak równoważę obie strony w podświadomości. Kocham tamtejszą urodę; mniej surową, bardziej miękką i przyjazną. Doliny aż proszą się o zdjęcia swoją świeżością i urokliwością, także widok z góry na opustoszałe dolinki słowackie jest niezapomniany. Trawy rudzieją na jesień wyglądając zabójczo pięknie. Na szczytach i ścieżce między szczytami już nic nie oddziela nas od nieba. Piękna panorama i… niewiele narodu. Od Wołowca w stronę Jarząbczego spotyka się niewielu turystów i naprawdę bardzo mało turystów niedzielnych, co zdecydowanie cieszy : ). Pozdrawiam wszystkich serdecznie!


Od Chochołowskiej do Kościeliskiej - schronisko Ornak

Autor: arielia

Opracowano: 2012-09-26 19:33:43

Trasa: Grześ Rakoń Zawracie Wołowiec Jarząbczy Wierch Kończysty Wierch Starorobociański Wierch Siwy Zwornik Bystry Karb Bystrá / Bystra Bystry Karb Siwy Zwornik Siwa Przełęcz Ornak Iwaniacka Przełęcz Schronisko PTTK na Hali Ornak


Była piękna pogoda. Ranek rześki i słoneczny. Wyszłam po 6 rano ze schroniska na polanie Chochołowskiej żółtym szlakiem na Grzesia. Po drodze spotkałam człowieka pchającego z mozołem swój rower pod górę. Potem już  było coraz piękniej Rakoń, Wołowiec, Jarząbczy, Kończysty Starobociański, Rakocza Przełęcz. Między Wołowcem a Jarząbczym miałam bliskie spotkanie z ciekawską kozicą. Na Rakoczej Przełęczy stwierdziłam, że jest jeszcze za wcześnie żeby pójść do schroniska na Ornaku więc powędrowałam jeszcze na Bystrą (strona słowcka) i przez Błyszcz wróciłam do Rakoczej Przełęczy. Następnie przez Ornak postanowiła wędrować do schroniska Ornak. Przejście było super, długie, ale za to widoki z każdego szczytu zapierają dech w piersiach. Zejście z Ornaka do Schroniska niestety bardzo mi dopiekło. Długie strome, schodkowe, końca nie widać. Do schroniska dotarłam około godz. 18.


Tatry Zachodnie (Rakoń + Wołowiec + Rohacze + świstak w Dolinie Smutnej)

Autor: piechurek7@interia.p

Opracowano: 2013-02-22 00:45:25

Trasa: Zverovka, rázc. Adamcuľa Ťatliakova ch. S. Zábrať Rakoń Zawracie Wołowiec Jamnícke s. Plačlivô, rázc. Smutné s. Rázc. v Smutnej dol. Ťatliakova ch. Adamcuľa Zverovka, rázc.


Tego dnia działo się mnóstwo. Zachwyciło nas wschodzące Słońce, urzekające widoki z Wołowca, słynny Rohacki Koń oraz cała Orla Perć Tatr Zachodnich. Nie zabrakło nawet spotkania z tatrzańską fauną!

O szczegółach popartych wieloma zdjeciami, panoramami z opisami szczytów itd. dowiecie się z poniższego linku:

http://podrozniczeretrospekcje.blogspot.com/2012/08/vii-tatrzanski-rajd-piechurkow-rohacze.html


http://podrozniczeretrospekcje.blogspot.com/2012/08/vii-tatrzanski-rajd-piechurkow-rohacze.html

Granią wokół Doliny Chochołowskiej z zejściem do Kir - Zgred & Niebieski

Autor: Zgred

Opracowano: 2013-06-23 18:27:21

Trasa: przystanek PKS Dolina Chochołowska Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Rakoń Zawracie Wołowiec Jarząbczy Wierch Kończysty Wierch Starorobociański Wierch Siwy Zwornik Siwa Przełęcz Ornak Iwaniacka Przełęcz Schronisko PTTK na Hali Ornak Polana Pisana Lodowe Źródło Wyżnia Kira Miętusia Kiry


Pierwszą wyprawę w Tatry w roku 2013 mam już za sobą. Wspólnie z Niebieskim wybraliśmy się w Tatry Zachodnie, do Doliny Chochołowskiej. Początkowo planowaliśmy startować z Palenicy i iść na Przełęcz Pod Chłopkiem, ale niepewne prognozy pogody na weekend 22-23.06.2013 sprawiły, że poniechaliśmy tego pomysłu i zdecydowaliśmy się na Wołowca. 

Nie mieliśmy jakiegoś ścisłego planu powrotu, więc dość spontanicznie szliśmy cały czas granią wzdłuż granicy polsko-słowackiej, aż do Liliowego Karbu, skąd zeszliśmy do Siwej Przełęczy i dalej po grzbiecie Ornaku na Przełęcz Iwaniacką, a z niej do schroniska na Hali Ornak. Później jeszcze tylko szybki marsz do Kir i koniec drogi!

Ogólnie wyprawa była świetna, a widoki z Wołowca, Jarząbczego Wierchu i Ornaku były niesamowite (chociaż z tego ostatniego nieco ograniczony z powodu bardzo dużej ilości chmur i oparów po deszczu). Najcięższe momenty na trasie to zdecydowanie zejście z Wołowca w stronę Łopaty, podejście na Jarząbczy Wierch (bardzo strome i mozolne), oraz zejście z Ornaku na Przełęcz Iwaniacką (zmęczeni i przemoczeni schodziliśmy po bardzo śliskich głazach, które na tym odcinku są ułożone w formie stromych stopni - nie polecam na zejście, a w szczególności nie po tak długiej przebytej trasie, gdy mięsnie nóg już nie są tak silne). Poniżej kilka "komórkowych" zdjęć:


Polana Chochołowska

 

Widok na Kominiarski Wierch i Ornak z drogi na Grzesia

 

Widok z Wołowca na Rohacze

 

Niebieski schodzi z Wołowca

 

Podejście na Starorobociański Wierch

 

Morze chmur nad Doliną Chochołowską - widok z Ornaku.

 

Wyżnia Kira Miętusia


Grześ - Rakoń - Wołowiec

Autor: Buchowicz

Opracowano: 2020-08-27 22:05:34

Trasa: Kiry Wyżnia Kira Miętusia Niżnia Kominiarska Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Polana Trzydniówka Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Bobrowiecki Żleb Grześ Rakoń Zawracie Wołowiec Zawracie Wyżnia Dolina Chochołowska Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska Siwa Polana


Pierwszy dzień w Tatrach miał być spokojny; "przebieżka tylko" - mówiliśmy. I wyszło jak zawsze... Wygłodniali Tatr rzuciliśmy sie na 30 km...