Szlak czerwony Krzeszów Górny - Schronisko PTTK na Leskowcu / Groń Jana Pawła II

Opis i galeria zdjęć z czerwonego Szlak czerwony Krzeszów Górny - Schronisko PTTK na Leskowcu / Groń Jana Pawła II szlaku Krzeszów Górny (500 m) Schronisko PTTK na Leskowcu / Groń Jana Pawła II (890 m)
Krzeszów Górny (500 m)
Schronisko PTTK na Leskowcu / Groń Jana Pawła II (890 m)
Długość odcinka: 6.5 km
Czas przejścia: 2.25 godz.   Suma podejść: 340 m    Śr. nachylenie: 5.2%    GOT: 10 pkt.

W przeciwnym kierunku:
Czas przejścia: 1.25 godz.    Suma podejść: 20 m    Śr. nachylenie: 0.3%    GOT: 7 pkt.
Udostępnione przez użytkowników opisy wycieczek obejmujące czerwony szlak Krzeszów Górny - Schronisko PTTK na Leskowcu / Groń Jana Pawła II

Zimowy Leskowiec

Autor: ziaro

Opracowano: 2013-02-09 21:36:53

Trasa: Krzeszów Górny Schronisko PTTK na Leskowcu / Groń Jana Pawła II Krzeszów Dolny


Był 26 styczeń 2013 roku. Słońce wstało koło 7.25 lecz na początku szlaku, którym miałem wyruszyć zameldowałem się znacznie później. Do Krzeszowa, z którego startowałem czerwonym szlakiem na Laskowiec dotarłem po godzinie 9.00.

Krzeszów – leży na wysokości 420-580m n.p.m. Malowniczo położona wioska na pograniczu Beskidu Małego oraz Beskidu Średniego. Krzeszów został założony przez oświęcimskich książąt około 1330 roku. W 1340 roku liczba mieszkańców Krzeszowa wynosiła około 150 osób. Pierwszy zachowany zapis potwierdzający istnienie parafii w Krzeszowie pochodzi z 1355 roku. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że krzeszowska parafia została erygowana już wcześniej. Wieś była siedzibą Wajdów (wojewodów wołoskich). Krzeszów, przed rozbiorami, był znanym na całą Polskę ośrodkiem produkcji gontów, którymi pokrywano dachy.

Problemem po przyjeździe do Krzeszowa okazał się brak parkingu, na którym mógłbym pozostawić mój środek lokomocji. Kilka dobrych minut mi to zajęło – ostatecznie zakończone sukcesem.

Wchodząc na czerwony szlak na Laskowiec nie wiedziałem jak trasa wygląda w lecie a co dopiero w zimie. Początkowo szlak jest dość łagodny prowadzący wśród pól i jakimś korytem. Ciężko określić czy było to koryto strumienia czy jedynie podmokła ścieżka, która podczas roztopów zamienia się ciek wodny. Wszystko to jedna przykryte warstwą lodu oraz śniegu. Przebrnąwszy cieki wodne oraz pola znalazłem się w lesie, w którym pokryte drzewa śniegiem stworzyły przepiękny widok. Na niektórych drzewach sam śnieg a na innych szkliste zmrożone igiełki. Szlak zaczyna się piąć w górę. Przede mną do pokonania przewyższenie 400 metrów. Śnieg pod nogami skrzypi lecz nie jest uporczywy, maksymalnie do kostek. Widać ślady zwierząt, lecz też innych butów. Ktoś szedł nie długo przede mną bowiem ślady na śniegu były nie przysypane świeżym puchem. A może dawno nie padało?! Od czasu do czasu podczas podejścia w lesie trafiają się polany, na których nawiany śnieg sięgający do kolan utrudnia wędrówkę. Mając rakiety byłoby znacznie łatwiej lecz i bez nich trzeba sobie poradzić.

Końcowe podejście do schroniska było prawdziwym wyzwaniem. Widząc przed sobą schronisko człowiek myślał o tym by odpocząć a przez te dobrych kilka metrów zapadał się po kolana w śnieg. W schronisku zameldowałem się koło godziny 12:00. W schronisku ku mojemu zdziwieniu było pełno ludzi – młodsi oraz starsi. Ciężko było znaleźć wolny stolik przy którym można byłoby usiąść. Zakupiłem herbatę z cytryną oraz naklejki do nowej edycji Międzynarodowej Odznaki Turystycznej. Wyciągnąłem kanapki i zacząłem się posilać. Na koniec podbiłem sobie książeczkę GOT oraz MOT i ruszyłem w kierunku szczytu Laskowca.

Od schroniska na szczyt wchodzi się około 10 minut lecz po tym czasie przed moimi oczami pojawił się przepiękny widok (jak na pochmurną pogodę) na Beskid Żywiecki. W oddali cudownie widać było królową gór - Babią Górę. Widać było jedynie szczyt Babiej a poniżej jakby zawieszony dywan z chmur oraz mgieł.

Większość ludzi z Laskowca schodziła z niego północnymi szlakami a ja wybrałem żółty do Krzeszowa Dolnego by zamknąć trasę koło mojego samochodu. Zejście nie było jednak łatwe. Większość trasy przemierzałem w śniegu po kolana. Czasami tak mocno zmrożonego, że buty zahaczały się czubami o fragmenty lodu. Ostatni metry mojej wycieczki to już asfaltowy marsz w kierunku startu a zarazem końca tej przygody. Przy samochodzie ostatnie łyki herbaty z termosu, złapanie tchu po czym obranie kierunku w stronę Żywca a potem dalej ku domowi. Dzień zaliczyłem do bardzo udanych. Pora myśleć nad kolejną przygodo-wycieczką.


http://picasaweb.google.com/106247571465247692873/ZimowyLeskowiec

Groń JP II-MSB

Autor: kiki59

Opracowano: 2013-07-30 07:12:21

Trasa: Żurawnica Krzeszów Górny Schronisko PTTK na Leskowcu / Groń Jana Pawła II


Dzień był wyjatkowo gorący-upał.

Ze schroniska na Leskowcu zeszłam do Ponikiew-  niebieski szlak-1,30godz.