Szlak zolty Babia Góra - Schronisko PTTK Markowe Szczawiny

Opis i galeria zdjęć z Szlak zolty Babia Góra - Schronisko PTTK Markowe Szczawiny szlaku Babia Góra (1725 m) Schronisko PTTK Markowe Szczawiny (1180 m)
Babia Góra (1725 m)
Babia Góra (1725m) to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego a zarazem najwyższy szczyt w Polsce znajdujący się poza Tatrami. Masyw Babiej Góry wraz z Pasmem Polic (1369m) i Pasmem Jałowieckim (Jałowiec 1110m) tworzą Pasmo Babiogórskie.

Wśród szlaków na Babią Górę wyróżnia się szlak żółty prowadzący ze Schroniska na Markowych Szczawinach na szczyt tzw. Akademicką Percią. Wyjątkowość tego szlaku polega na jego trudności - znajdują się tu klamry i łańcuchy.

Schronisko PTTK Markowe Szczawiny (1180 m)
Długość odcinka: 2.5 km
Czas przejścia: 1.50 godz.   Suma podejść: 540 m    Śr. nachylenie: 21.6%    GOT: 9 pkt.

W przeciwnym kierunku:
Czas przejścia: 1.50 godz.    Suma podejść: 0 m    Śr. nachylenie: 0%    GOT: 4 pkt.
Udostępnione przez użytkowników opisy wycieczek obejmujące zolty szlak Babia Góra - Schronisko PTTK Markowe Szczawiny

Babia pętelka

Autor: szef1024

Opracowano: 2012-05-30 12:38:22

Trasa: Przełęcz Krowiarki Sokolica Babia Góra Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Szkolnikowe Rozstaje Przełęcz Krowiarki


Dzień był piękny ... spotkałem liska :-) Kwestia sporna - czy żółty szlak z Babiej na Markowe jest JEDNOKIERUNKOWY ???


Hala Krupowa - Babia Góra - Zawoja Markowe

Autor: Szysza

Opracowano: 2016-08-25 18:07:57

Trasa: Skawica Górna Schronisko PTTK Hala Krupowa Polica Cyl Hali Śmietanowej Przełęcz Krowiarki Sokolica Babia Góra Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Sulowa Cyrhla Policzne


Drugie podejście na Babią od Krupowej - zaledwie cztery dni później, a pogoda odwrócona o a180 stopni - bez deszczu, bez chmurki, bez mgły, ziemia tylko miejscami jeszcze wilgotna (tam gdzie cienia więcej), 360 stopni widoczności z Diablaka - czasem jednak bywa łaskawy - na szczęście padło i na nas. Traska wyszła 30 km, wróciliśmy zmęczeni, zasadniczo przerwy zaplanowałem dwie w trakcie trasy i tyleż właśie udało się zrobić. Jeszcze cztery dni wcześniej musieliśmy zawrócić i zejść przez Sokolicę - moja Pani się trochę bała uderzać na Babią w deszczu, co uważam za rozsądne, skoro się nie czuła na siłach (dobry turysta to rozważny turysta, nie huzia na Józia).