Szlak zielony Schronisko PTTK Markowe Szczawiny - Zawoja Markowa

Opis i galeria zdjęć z zielonego Szlak zielony Schronisko PTTK Markowe Szczawiny - Zawoja Markowa szlaku Schronisko PTTK Markowe Szczawiny (1180 m) Zawoja Markowa (718 m)
Schronisko PTTK Markowe Szczawiny (1180 m)
Zawoja Markowa (718 m)
Długość odcinka: 3.6 km
Czas przejścia: 1.15 godz.   Suma podejść: 480 m    Śr. nachylenie: 13.3%    GOT: 8 pkt.

W przeciwnym kierunku:
Czas przejścia: 1.15 godz.    Suma podejść: 0 m    Śr. nachylenie: 0%    GOT: 5 pkt.
Adresy stron z opisami wycieczek obejmujących zielony szlak Schronisko PTTK Markowe Szczawiny - Zawoja Markowa
Udostępnione przez użytkowników opisy wycieczek obejmujące zielony szlak Schronisko PTTK Markowe Szczawiny - Zawoja Markowa

10 sierpnia 2012r Babia Góra

Autor: duch1408

Opracowano: 2012-09-02 20:26:15

Trasa: Zawoja Markowa Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Zawoja Markowa


https://lh3.googleusercontent.com/-lGSsj0G-E88/UCeg_GqnvII/AAAAAAAAAqw/ohohlqkxipU/s640/IMG_5656.JPG


https://picasaweb.google.com/103160819907990038290/10Sierpnia2012BabiaGora

goh i zbych - letnia wyprawa na Diablak

Autor: kobuma

Opracowano: 2013-08-13 19:23:55

Trasa: Nad Czatożą Hala Czarnego Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Zawoja Markowa Nad Czatożą


Trzeba mieć szczęście, żeby trafić na tak wspaniałe warunki idąc na Królową Niepogody :) Poprzedniego dnia deszcz, chłód, a niedzielny ranek ciepły i bezchmurne niebo! Na szlaku początkowo / start o godz. 10.00 / mijamy kilka osób. Mozolnie pokonujemy leśne schody przez 5 km, średnia prędkość ponad 4 km/h. Potem 3 km trawersujemy zbocze i dochodzimy do schroniska. Po krótkim postoju ok. 12.00 ruszamy w kierunku żółtego szlaku. Tu już więcej chętnych do zdobycia góry, często kogoś wyprzedzamy, by za chwilę zostać wyprzedzonym. Po wyjściu za granicę lasu ukazują się piękne widoki, więc aparat dostaje zadyszki :)) Pierwsze łańcuchy nad skalną półką, nie wydają się groźne. Później trzeba pokonać 2-3 metry w górę wspinając się po metalowych klamrach za ubezpieczenie majac łańcuchy. Z góry patrzymy jak inni mają "nogi z waty", lepiej nie cierpieć na lęk wysokości! Teraz odsłania się strome, rozległe gołoborze. Nachylenie dochodzi na tym szlaku do 60 stopni! Wreszcie jest kapliczka! Stąd do szczytu już blisko i łatwiej. Przy tej pogodzie Diablak jest oblegany przez turystów. Trzeba szybko znaleźć przytulny załomek na kamieniach, umościć sobie legowisko i już można delektując się widokami spożyć zasłużony posiłek, który choć częściowo zrekompensuje utratę sił.

Zejście do przełęczy Brona, a potem do schroniska zajmuje też trochę czasu, ale w dół prawie biegniemy. W schronisku trzeba uzupełnić płyny, dzień przecież gorący, a i zmęczenie daje się we znaki. Jeszcze zielonym szlakiem do Zawoi-Markowa, a potem spacer do Zawoi-Czatoża, gdzie u sympatycznej pani Alinki czeka autko. Jest 17.00 / 10.08.2013r. /. Warto było, Diablak żegna nas w popoludniowym słońcu.

Trasa - 21 km


http://www.youtube.com/watch?v=AR4LY6co3Uc

Pełna legend i innych ciekawostek wyprawa Percią Akademików ku Babiej Górze

Autor: piechurek7@interia.pl

Opracowano: 2013-12-22 11:29:11

Trasa: Zawoja Lajkonik Sulowa Cyrhla Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Zawoja Markowa


Babia Góra - najwyższy szczyt polskich Beskidów. Jej wierzchołek nosi nazwę Diablaka, Diablego Zamku lub Diablego Zamczyska. Miejsce to słynie z efektownych wschodów i zachodów Słońca. Znanym zjawiskiem jest morze mgieł rozpościerające się często pomiędzy szczytem Babiej Góry a Tatrami. Z wierzchołka rozpościera się panorama obejmująca Tatry, Niżne Tatry, Podhale Góry Choczańskie, Magurę Orawską, Wielką i Małą Fatrę, Beskidy: Żywiecki, Mały, Makowski, Śląski, Wyspowy oraz Gorce a nawet zabudowania Krakowa.

 

Ponadto:

 poznamy interesującą i burzliwą historię Schroniska na Markowych Szczawinach

 pokonamy najtrudniejszy szlak w polskich Beskidach

 dowiemy się dlaczego Babia Góra zwana jest Matką Niepogód

 spróbujemy rozwikłać tajemnicę etymologii Babii Góry, a także jej związków z diabłem

 dowiemy się co wspólnego Babia Góra miała z arcyksięciem Józefem Habsburgiem

 zwiedzimy jedyne w swoim rodzaju Muzeum Turystyki Górskiej na Markowych Szczawinach

Zapraszam do wspólnej wędrówki: http://podrozniczeretrospekcje.blogspot.com/2012/09/beskid-zywiecki-babia-gora.html

 


http://podrozniczeretrospekcje.blogspot.com/2012/09/beskid-zywiecki-babia-gora.html

Zawoja-Babia Góra 16.08.2013

Autor: GraDar

Opracowano: 2014-03-22 17:57:31

Trasa: Zawoja Markowa Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Przełęcz Brona Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Zawoja Markowa


Wstał piękny dzień. Postanowiliśmy całą rodziną iść na Babią Górę. Już na samym początku spotkało nas rozczarowanie. Okazało się, że przy kasie do wejścia do parku musieliśmy się roztać z mamą i naszą sunią Rudką. Zakaz wprowadzania psów. Mama sie poświęciła, mimo że też chciała uczestniczyć w wyprawie, wróciła z suczką na kwatery. Wyprawę zaczęliśmy już tylko w 3 osoby: Grażynka, Sylwia i Ja.

Pierwszy odcinek szlaku prowadził w dużej części poprzez kamienny trakt, ładnie utrzymany, piął się stosunkowo stromo to jednak dało się go pokonać z kijkami

Trochę zmęczeni wspinaczką doszliśmy do schroniska na Markowych Szczawinach. Tutaj odbyło sie nasze tradycyjne przybicie pieczątki, posiłek w słoneczku i, aby nogi nie "stwardniały" ruszyliśmy na szczyt.

Słońce prażyło, widoki tak wspaniałe, że zabrakło by miejsca w aparacie na zdrobienie wszystkich pejzaży.

Pomimo tego, że droga kamienna i trzebyło uważać pod nogi, znalazły sie po drodze miejsca widokowe którę także trzebyło uwidocznić, mimo że Grażynka z Sylwią postanowiły poprzeszkadzać w upamiętnieniu widoków

Jesteśmy na szczycie. Po drodze widzieliśmy nisko latający szybowiec, którego pilot wykorzystując piekną pogodę, postanowił poogladać nas z góry. Na szczycie miła niespodzianka: tablica pamiątkowa poświęcona Papierzowi Janowi Pawłowi II.

Jeszcze jedno zdjęcie upamiętniające zdobycie szczytu Babie Góry i niechetny powrót na kwatery.

Podczas zejścia czerwonym szlakiem, ostatni rzut oka na Diablaka z naszą wspólnym fotką (szkoda, że tylko z cieniami w dolince).

Pozdrawiamy !!!!