Trzydniowiański Wierch - szlaki turystyczne

widok na Trzydniowiański Wierch .
Autor: Aleksander Kwiatkowski

AdamculaBaranecBłyszczBobrovecké sedlo / Bobrowiecka PrzełęczBobrowiecki ŻlebBystrá / BystraBystry KarbDolina JarząbczaGáborov zadok / Dolina Zadnia GaborowaGrześIwaniacka PrzełęczJamnícke sedlo / Jamnicka PrzełęczJarząbczy Wierch Jaskinia MroźnaJaskinia MylnaJaskinia RaptawickaJaskinia Smocza Jama / Wąwóz KrakówKończysty Wierch Lodowe ŹródłoNiżnia Kominiarska PolanaOrnak Plačlivô, rázcestie / Rohacz Płaczliwy rozdrożePod Klinom / Pod KlinemPod Predným zelenýmPod Smrekompod Suchą PrzehybąPolana HuciskaPolana PisanaPolana Stoły Polana TrzydniówkaPrzełęcz PyszniańskaRakoń Rázcestie v Smutnej doline / rozdroże w Dolinie Roháčske plesá / Rohackie StawySchronisko PTTK na Hali Ornak Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej sedielko pod Umrlou / Przełęcz pod Umarłą KopkąSedlo Zábrať / Zabratowa PrzełęczSiwa Przełęcz Siwy ZwornikSmreczyński Staw Smutné sedlo / Smutna PrzełęczStarorobociańska DolinaStarorobociańska RówieńStarorobociański Wierch Ťatliakova chata / Bufet RohackiTrzydniowiański Wierch WołowiecWyżnia Dolina ChochołowskaWyżnia Kira MiętusiaZadná Látaná dolina / Dolina Zadnia ŁatanaZáhradkyZawracie Žiarske sedlo / Żarska Przełęcz

Poniżej można zapoznać się z opisami szlaków, których celem lub początkiem jest Trzydniowiański Wierch . Jeżeli chcesz zaplanować wycieczkę, to przejdź do opisu wybranego szlaku i wybierz znajdujący się tam przycisk 'Do kalkulatora szlaków'. Jeżeli poniżej nie znajdujesz interesujacego Cię szlaku, to przejdź do 'Kalkulatora szlaków' wybierając ten przycisk:

Kalkulator szlaków - Trzydniowiański Wierch

Opisy wycieczek udostępnione przez użytkowników

Nauka szacunku dzięki Starorobociańskiemu
Autor: Averback
Opracowano: 2013-10-19 19:06:47

Trasa: Siwa Polana Szlak turystyczny zielony Polana Huciska Szlak turystyczny zielony Starorobociańska Dolina Szlak turystyczny zolty Iwaniacka Przełęcz Szlak turystyczny zielony Ornak Szlak turystyczny zielony Siwa Przełęcz Szlak turystyczny zielony Siwy Zwornik Szlak turystyczny czerwony Starorobociański Wierch Szlak turystyczny czerwony Kończysty Wierch Szlak turystyczny zielony Trzydniowiański Wierch Szlak turystyczny czerwony Dolina Jarząbcza Szlak turystyczny czerwony Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Szlak turystyczny zielony Polana Trzydniówka Szlak turystyczny zielony Starorobociańska Dolina Szlak turystyczny zielony Polana Huciska Szlak turystyczny zielony Siwa Polana

Wycieczkę jak zawsze rozpoczęliśmy wyjazdem z Krakowa o godzinie 6 rano ;) Poranna mżawka na szczęście trzymała się tylko granic administracyjnych Krakowa, bo Beskid Wyspowy przywitał nas pięknym wschodem słońca.

Po zostawieniu samochodu na parkingu w Siwej Polanie i wykupieniu biletów byliśmy gotowi na zmierzenie się z zaplonowaną przez nas trasą, czyli: Siwa Polana - Iwaniacka przełęcz - Ornak - Starorobociański Wierch - Kończysty i Trzydniowiański Wierch - Schr. w Dolinie Chochołowskiej - Siwa Polana i powrót do Krakowa.

Drogę z Siwej Polany do Wyżniej Bramy Chochołowskiej opiszę jednym słowem: asfalt. Natomiast dalsza część szlaku to już czysta przyjemność, no może poza stromym odcinkiem tuż przed Iwanicką Przełęczą, ale to są uroki gór ;) Na tym odcinku zdziwiła nas tylko panująca wokół nas pustka po wycince/wiatrołomach. Dawno nie szedłem tym szlakiem i po prostu innaczej go zapamiętałem.

Na samym Ornaku, krótka chwila zadumy nad jesiennym krajobrazem Tatr Zachodnich i kolejne zdziwienie, tym razem wywołane brakiem śniegu na dwutysięcznikach Zachodnich Tatr, kiedy to szczyty Tatr Wysokich wyraźnie były oblodzone. Po krótkim posiłku ruszyliśmy w kierunku Starorobociańskiego Wierchu. Pomimo słonecznej pogody, wiatr nie odpuszczał i w drodze na sam szczyt musieliśmy się mocno trzymać siebie, by nie zwiało nas ze szlaku. Jednak rozpościerające się przed nami panoramy i satysfakcja ze zdobycia kolejnego dwutysięcznika wynagrodziła nasz trud!

Po kolejnym krótkim postoju skierowaliśmy swoje kroki w stronę Kończystego, a następnie Trzydniowiańskiego Wierchu. Po serii zdjęć, coraz bardziej spragnieni ciepłego posiłku, czym prędzej ruszyliśmy w dół, do schroniska. Po całym dniu wędrówki, talerz ciepłej zupy jest niezastąpiony! Ze schroniska z bólem zebraliśmy się i doczłapaliśmy koło godziny 19:30 na parking w Siwej Polanie, z skąd wróciliśmy do Krakowa.

Zdjęcia z wycieczki można znaleźć w podanym niżej linku.

Starorobociański Wierch
Autor: Zgred
Opracowano: 2013-06-24 11:29:00

Trasa: Kiry Szlak turystyczny zielony Polana Biały Potok Szlak turystyczny zielony Siwa Polana Szlak turystyczny zielony Polana Huciska Szlak turystyczny zielony Starorobociańska Dolina Szlak turystyczny zielony Polana Trzydniówka Szlak turystyczny zielony Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Szlak turystyczny czerwony Dolina Jarząbcza Szlak turystyczny czerwony Trzydniowiański Wierch Szlak turystyczny zielony Kończysty Wierch Szlak turystyczny czerwony Starorobociański Wierch Szlak turystyczny czerwony Siwy Zwornik Szlak turystyczny zielony Siwa Przełęcz Szlak turystyczny czarny Starorobociańska Rówień Szlak turystyczny czarny Starorobociańska Dolina Szlak turystyczny zielony Polana Huciska Szlak turystyczny zielony Siwa Polana Szlak turystyczny zielony Polana Biały Potok Szlak turystyczny zielony Kiry

Wypad z parą znajomych. Startowaliśmy z Kir ok. 10:30. Do Schroniska Chochołowskiego droga dłużyła się bardzo. Później było już ciekawiej. Od Wyżniej Chochołowskiej zdarzało się sporo śniegu na szlaku, szczególnie w okolicy Pośredniej Kopy - można było zapaść się w śnieg po same kolana. Wyżej już nie było podobnych problemów. Na Starorobociańskim Wierchu złapał nas deszcz, więc nie zabawiliśmy tam długo i od razu zaczęliśmy schodzić w stronę Siwej Przełęczy. Zejście Doliną Starej Roboty dłużyło się niemiłosiernie, a to ze względu na ciągle padający deszcz i liczne płaty śniegu zalegające jeszcze na szlaku. W dwóch miejscach jednak śniegu było na tyle dużo i był na tyle twardy, że rozpędziliśmy się i przebiegliśmy ten odcinek (na łeb na szyję:), wyhamowując dopiero na krzakach kosodrzewiny. Później już bez przygód dotarliśmy do Kir (21-22).

Tatry Zachodnie - Wołowiec-Trzydniowiański
Autor: Ania Skurska
Opracowano: 2012-09-07 22:16:32

Trasa: Siwa Polana Szlak turystyczny zielony Polana Huciska Szlak turystyczny zielony Starorobociańska Dolina Szlak turystyczny zielony Polana Trzydniówka Szlak turystyczny zielony Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Szlak turystyczny zielony Wyżnia Dolina Chochołowska Szlak turystyczny zielony Zawracie Szlak turystyczny niebieski Wołowiec Szlak turystyczny czerwony Jarząbczy Wierch Szlak turystyczny czerwony Kończysty Wierch Szlak turystyczny zielony Trzydniowiański Wierch Szlak turystyczny czerwony Polana Trzydniówka Szlak turystyczny zielony Starorobociańska Dolina Szlak turystyczny zielony Polana Huciska Szlak turystyczny zielony Siwa Polana

A propos samej trasy – gorąco polecam, choć jeszcze goręcej w drugą stronę, tj. Trzydniowiański – Wołowiec. Nie napotkamy większych trudności poza nami samymi; potrzebna jest dobra kondycja fizyczna, bo często-gęsto będziemy napotykać podejścia i ciężkawe zejścia na osuwających się drogach. Poza tym to wyprawa długa, nam zajęła 10 godzin i myślę, że nie odbiega on od normy. Pogoda była w porządku, choć wietrzna. W jakąkolwiek by nie iść stronę, nie polecam Kulawca, dość niewygodne zarówno wejście jak i zejście. Postaram się dodać kilka zdjęć, choć z żalem muszę powiedzieć, że w pewnym momencie w aparacie włączył nam się tryb manualny w miejsce półautomatycznego i duża część fotek jest do wyrzucenia… A teraz małe rozważanie. Czasem stawiam sobie pytanie – jak to jest w końcu z Tobą, Ania; bardziej lubisz Tatry Wysokie, gdzie można obcować z gołą skałą i przeżyć trochę wrażeń w trudniejszym terenie, czy Tatry Zachodnie z ich uroczymi dolinkami, ścieżkami biegnącymi po graniach, gdzie wiatr rozwiewa włosy a wokół ciebie falują rdzawe trawy? Po dzisiejszej wycieczce nadal nie potrafię odpowiedzieć. Opisując Zachodnie (mowa o tych po stronie polskiej) używam dwóch sprzecznych słów – kocham oraz nie cierpię. Zacznę od nielubianych aspektów. Po pierwsze podejścia; są mozolne, długie i odkryte, co przy pełnym słońcu sprzyja przegrzaniu czachy i wypoceniu ostatnich rezerw wody, nawet tych na najczarniejszą godzinę. Drugie na mojej liście są drogi, konkretnie ich lichy stan. Patrząc od strony Trzydniowiańskiego Wierchu weźmy sobie chociażby drogę na Kończysty lub Wołowiec; uciekające spod stóp i kijków kamienie i żwir nagminnie skłaniają do bezcelowego mówienia brzydkich rzeczowników i epitetów. Moim absolutnym mistrzem jest jednak końcowe podejście na Trzydniowiański od strony Doliny Jarząbczej, mam nadzieję, że nie będzie mi już grozić w tym roku ; ). Po trzecie – jesteśmy bezbronni wobec bezlitosnej pogody, przed którą nie da się nigdzie schronić. Na kawałku jaki dziś robiliśmy nie ma też żadnego zejścia (na stronę polską, na słowacką i owszem), przemy od Wołowca do Jarząbczego, z którego opcje są dwie. Tego, co kocham w Tatrach Zachodnich jest pewnie więcej, jednak równoważę obie strony w podświadomości. Kocham tamtejszą urodę; mniej surową, bardziej miękką i przyjazną. Doliny aż proszą się o zdjęcia swoją świeżością i urokliwością, także widok z góry na opustoszałe dolinki słowackie jest niezapomniany. Trawy rudzieją na jesień wyglądając zabójczo pięknie. Na szczytach i ścieżce między szczytami już nic nie oddziela nas od nieba. Piękna panorama i… niewiele narodu. Od Wołowca w stronę Jarząbczego spotyka się niewielu turystów i naprawdę bardzo mało turystów niedzielnych, co zdecydowanie cieszy : ). Pozdrawiam wszystkich serdecznie!