Beskid Żywiecki. Pilsko 11 12 2011

Pilsko 11 12 2011

Autor: szuwar78

Opracowano: 2011-12-20 09:25:41


Pomysł aby wybrać się na drugą co do wielkości górę Beskidu Żywieckiego zrodził się w mojej głowie wiele lat temu podczas oglądania jakiegoś programu telewizyjnego i powracał praktycznie za każdym razem kiedy stojąc na Diablaku patrzyłem na południowy zachód w stronę Pilska. Nie wiem dlaczego po raz pierwszy wybrałem się tam dopiero teraz, może zawsze kojarzyłem tą górę z komercyjnym ośrodkiem narciarskim i to mnie trochę zniechęcało. W każdym razie parę dni temu z siedząc z przyjacielem w knajpie planowaliśmy jakieś górskie wyjście, które moglibyśmy zaliczyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem i po namyśle zaproponowałem właśnie Pilsko. Sprawdziliśmy szlaki na mapie oraz prognozę pogody na najbliższy weekend i postanowiliśmy nasz wypad zrealizować w niedzielę 11-12-2011. Aura była wyśmienita po dwóch deszczowych i wietrznych dniach zapowiadał się bardzo pogodny koniec tygodnia. W dolinach tego roku śnieg jeszcze się nie pojawił jednak wiedzieliśmy że na szczycie leży już pewna warstwa białego puchu co dodawało wycieczce smaku. Nie planowaliśmy jakiejś długiej wędrówki a raczej szybkie kilkugodzinne wejście dlatego plan był taki, że dojeżdżamy możliwie jak najbliżej autem wchodzimy na szczyt po czym chwilę odpoczywamy w schronisku i wracamy (najlepiej inną drogą) do parkingu. Ostatecznie zdecydowaliśmy zostawić samochód na przełęczy Glinne (na dawnym przejściu granicznym)i udać się na Pilsko niebieskim słowackim szlakiem przez Górę Pięciu Kopców skąd na sam szczyt prowadzi szlak zielony. Zejście zaplanowaliśmy przez schronisko na Hali Miziowej czerwonym szlakiem z powrotem na przełęcz. Wystartowaliśmy ze Skoczowa o 5:00 rano lekki mrozik wygonił resztki snu spod powiek, kiedy zeskrobywałem szron z szyb samochodu. Na przełęczy zameldowaliśmy się około 6:30 gdzie w porównaniu z naszymi dolinami leżała już przyzwoita warstwa świeżego śniegu. Tutaj założyliśmy ciepłe ciuchy i ruszyliśmy w drogę. Muszę przyznać że wejście na niebieski szlak z głównej drogi po słowackiej stronie nie jest za dobrze oznaczone i mimo że mieliśmy czołówki to w pierwszym momencie minęliśmy miejsce w którym się rozpoczyna. Po kilkudziesięciu metrach nie widząc żadnych znaków zawróciliśmy i idąc z powrotem od razu zauważyliśmy tablicę. Jak się później okazało szlak niebieski i czerwony do miejsca, w którym się wyraźnie rozwidlają biegną po obu stronach granicy na tyle blisko że widzimy zarówno jedne jak drugie oznaczenia, a w pewnych momentach wręcz się nakładają. Szlak, który wybraliśmy nie za często trawersuje zbocze, raczej pnie się do góry długimi prostymi odcinkami. Generalnie jesteśmy zaskoczeni głębokością pokrywy śnieżnej, która musiała powstać tu w przeciągu paru ostatnich dni. W lesie śnieg sięga nam najwyżej do kolan, na dodatek ktoś zostawił ślady, prawdopodobnie z poprzedniego dnia, wiec maszeruje nam się całkiem przyjemnie zwłaszcza że warunki praktycznie bezwietrzne i dookoła przejmująca prawie zupełna cisza. Kiedy to sobie uświadamiamy zatrzymujemy się na chwilę aby chłonąć to rzadkie w dzisiejszych czasach doznanie. W pewnym momencie przecinka, która chyba znaczyła pas graniczny odsłania nam widok na masyw Babiej Góry oświetlanej pierwszymi porannymi promieniami. Myślę sobie dla takich między innymi chwil warto chodzić w góry. Kiedy wchodzimy w regiel górny i pasmo kosodrzewiny odsłania nam się prawdziwa uczta dla oka. Na wprost Diablak i Cyl, bardziej na prawo Tatry jak na wyciągnięcie ręki. Słońce i brak wiatru trochę nas rozleniwiają, nie spieszymy się, podziwiamy ten wspaniały spektakl. Koledzy robią dłuższą sesję zdjęciową. Ja po pewnym czasie zostawiam ich i pierwszy ruszam dalej w górę. W pasie kosodrzewiny brak punktów orientacyjnych, z oznaczeniami szlaku. Jeśli są na kamieniach to niestety już pod śniegiem. Nie dostrzegłem natomiast żadnych tyczek jakie są na przykład na Babiej. Tutaj śniegu coraz więcej i w pewnym momencie przykra niespodzianka. Wczorajsze ślady, które przez sporą cześć drogi ułatwiały nam wędrówkę kończą się kilkaset metrów przed wzniesieniem zwanym Górą Pięciu Kopców. Wygląda na to że ten kto je zostawił z niewiadomych przyczyn zawrócił. Od tego miejsca torujemy sobie drogę sami. Nie jest to wbrew pozorom zadanie łatwe, ponieważ mróz i wiatr na tyle utwardził pokrywę śnieżną że muszę ją przebijać czubkiem buta żeby postawić krok, a z drugiej strony pokrywa nie jest na tyle silna żeby mnie utrzymać na powierzchni. Nawiany śnieg potworzył głębokie zaspy w których co jakiś czas ląduję po pas. Przed godziną 10:00 jestem na Górze Pięciu Kopców 1542m podszczytowym wypłaszczeniu, przez które przebiega granica polsko-słowacka. Tutaj czekam chwilę na moich towarzyszy i ruszamy na właściwy szczyt Pilska 1557m, który leży całkowicie po stronie słowackiej. Na szczycie skromny posiłek, zdjęcia i kolejne wspaniałe panoramy. Oprócz wspomnianych już wcześniej Tatr i Babiej Góry ze szczytu możemy podziwiać także Beskid Śląski ze Skrzycznem, piękną i rozległą dolinę w której położony jest Żywiec oraz po drugiej stronnie masyw Małej Fatry. Przed 11:00 zaczynamy schodzić czarnym szlakiem do schroniska na Hali Miziowej. Tam postanawiamy się chwilę zagrzać i około 12:00 ruszamy czerwonym szlakiem z powrotem na przełęcz Glinne gdzie zostawiliśmy samochód. Droga w dół to poza kilkoma bardziej stromymi odcinkami w większości całkiem przyjemny spacer przez las w pięknej zimowej scenerii. Po 1,5 godzinie jesteśmy z powrotem na parkingu trochę zmęczeni ale z poczuciem wspaniale spędzonego czasu. Dla mnie było to pierwsze wyjście na Pilsko ale góra oczarowała mnie i jestem przekonany że będę tu wracał


Lp Dz Trasa Czas Odległość Podejścia/zejścia
⌛h:mm ∑⌛ ∑⌛℗ ⌚ - ⌚ km ∑km km/h ↗m ↗% ↘m ↘%
101-06
2011
Przełęcz Glinne (809 m)
Pilsko (1540 m)
2.102.102.100.00 - 2.104.34.32.07301700
201-06
2011
Schronisko PTTK Hala Miziowa (1270 m)0.202.302.302.10 - 2.301.05.33.00022022
301-06
2011
Przełęcz Glinne (809 m)0.553.253.252.30 - 3.254.710.05.10048010
RAZEM DZIEŃ 13.2510.02.973077007
Lp Data odbycia wycieczki Trasa wycieczki Nr grupy górskiej Pkt.GOT Uwagi
101-06-2011Przełęcz Glinne - PilskoBZ.0212
201-06-2011Pilsko - Schronisko PTTK Hala MiziowaBZ.022
301-06-2011Schronisko PTTK Hala Miziowa - Przełęcz Glinne BZ.026
RAZEM20
Przełęcz Glinne 809m0kmPilsko1540m4.3kmSchronisko PTTK Hala Miziowa1270m5.3kmPrzełęcz Glinne 809m10km